Forum www.dukaniejakdukan.fora.pl Strona Główna www.dukaniejakdukan.fora.pl
Dukan - dieta dla tych co chcą schudnąć
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Humorek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dukaniejakdukan.fora.pl Strona Główna -> Off top
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewka37




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie

PostWysłany: Sob 7:24, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Tiramisu, uśmiałam się z tych relacji sportowych aż mi łzy poleciały Laughing

Coś o relacjach małżeńskich.
Kobieta prosiła wielokrotnie męża, który miał lekki stosunek do życia i obowiązków, czyli piwko, koledzy, mecze, puby a do tego stałą pracą się nie zhańbił, żeby wreszcie poszukał sobie pracy i zaczął zarabiać na rodzinę. Facet nie ugięcie powtarzał, że nie ma dla niego pracy za uczciwe pieniądze i nie zamierza nikogo dorabiać. Po którejś z wielokrotnych prób przekonania mężczyzny żeby poszedł do roboty, bo dzieciaki głodne i nie ubrane, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Gdy mąż wrócił wieczorem pijany z całodniowego urzędowania z kumplami, wygarnęła mu, że pijak i nierób i mógłby chociaż na akord worki na budowie nosić.
-Kochaaanieee, naaa aaakord, kto dzi dziś płaaaciii... - wybełkotał.
-Tak to ja się biorę do roboty a ty domem i dziećmi się zajmij - i trzasnęła drzwiami.
Rankiem gdy skacowany mężczyzna przeglądał dom w poszukiwaniu piwa, żona wraca z pracy i z dumą rzuca na stół 105 zł. Zdziwiony mąż pyta gdzie tyle zarobiła.
-Pod latarnią.
-Pod latarnią? A kto ci dał to pięć złotych?
-Wszyscy, kochanie wszyscy...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ewka37 dnia Sob 16:20, 30 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tiramisu




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Nie 0:03, 01 Maj 2011    Temat postu:

Streszczenie lektur na szybko:

Czas płynie co raz szybciej....nic dziwnego, że streszczenia lektur co raz krótsze. Kiedyś streszczenia to była broszura ....a teraz...


Potop
Kmicic jest warchołem i hulaką, ale poznaje fajną dupę, dostaje w cymbał szablą od kurdupla, zostaje patriotą i Babiniczem, w wyniku czego wysadza
szwedulcom kolubrynę. Dupa się wzrusza i zostaje jego łajfą.

Krzyżacy
Krzyżacy porywają Danuśkę, ukochaną Zbyszka z Bogdańca. Na końcu rozpierdziucha pod Grunwaldem. Krzyżacy giną.

W pustyni i w puszczy
Arabowie porywają stasia i Nel, przyszłą ukochaną Stasia.
Rozpierdziucha. Arabowie giną. Na końcu słoń.

Ernest Hemingway "Stary człowiek i morze"
Wypływa stary człowiek w morze, łowi rybę ale inne ryby mu ją zjadają i wraca.

Kordian
Facet dużo myśli, wymyśla że zabije cara, ale się rozmyśla.

Chłopi
Przez 4 pory roku Jagna daje na boku.

Cierpienia młodego Wertera
Facet poznaje kobietę. Zakochuje się. Strzela sobie w głowę.
Nie trafia. Umiera przez pół książki.

Król Edyp
Główny bohater robi rozpierduchę zabijając ojca, wpędza w kompleksy sfinksa, podrywa starszą o kilkanaście lat babkę która okazuje się jego matką. Ona umiera, on ma kompleksy.

Kamienie na szaniec
Rozpierducha tak jak na finale MŚ w siatkówce ale bardziej patriotycznie i to my byliśmy gospodarzami.

Anielka
Karusek zobaczył Anielkę i zdechł.






[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tiramisu dnia Nie 0:07, 01 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewka37




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie

PostWysłany: Nie 0:13, 01 Maj 2011    Temat postu:

Wszystko czytałam po kilka razy, ale takiego streszczenia żaden koszmar mi nie przedstawił, muszę się bardziej przyjrzeć naszej "kawalerce", co tam w zeszytach od polskiego Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tiramisu




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Czw 23:00, 05 Maj 2011    Temat postu:

Z życia wzięte....



Podobieństwa do osób i sytuacji są niezamierzone... Wink

Historia, która mogła zdarzyć się w każdym
domu.

- Co chcesz na kolację? - Obojętne, co zrobisz to zjem.
- Obojętne, to co, nie wiesz na co masz ochotę?!
-Mam ochotę na schabowego ze smażonymi ziemniakami.
- Jasne, tobie się wydaje, że ja nie mam co robić ,pojawiasz się łaskawie o siódmej
z pracy, a ja do tego czasu musiałam nastawić pranie i odrobić lekcje z dziećmi.
Gadaj co chcesz na kolację!
- Przecież ci mówiłem, schabowego...
- Słuchaj, ja nie mam nastroju do żartów, nie mógłbyś zjeść czegoś jak normalny człowiek
- OK. zrób mi placki ziemniaczane.
- O w pół do ósmej, ciebie pogięło już całkiem! A i tak nie ma ziemniaków,
gdybyś przyszedł wcześniej do domu, to mógłbyś je kupić.
- Mogłem je spokojnie kupić wracając z pracy, market jest otwarty
do dziewiątej trzeba było powiedzieć.
- Ciekawe dlaczego akurat ty miałbyś je kupować, skoro ja to robię
całe życie?! A tak dla ścisłości ziemniaki mieliśmy wczoraj, przecież nie będziemy ich żarli w każdy dzień.
- Pytałaś na co mam ochotę, to ci mówię.
-Przestań z tym.. że się pytałam. Ostatni raz pytam co chcesz
na kolację.
- Jaki mam wybór?
- No tak, to cały ty, ja się ciebie o coś pytam, a ty
odpowiadasz pytaniem!
- ... to może ... tosty?
- Oczywiście, ty jesteś do tego zdolny, aby mi wyżreć ostatnie cztery kromki
chleba tostowego dobrze wiedząc,że innego nie mogę jeść Na kolacje zrobię ci spaghetti, albo odgrzeje jakiś sos z mięsem z zamrażarki. Wreszcie się zdecyduj!
- To ja ... może ... bym zjadł ... ten sos dawno nie
jadłem!
- Sos, jasne, ciekawe dlaczego nie chcesz spaghetti?!
- Dobrze, zrób mi spaghetti.
- No wreszcie, z ciebie coś wyciągnąć... Posypać ci to serem?
- Nie, przecież wiesz, że już od lat nie dodaję sera.
- A to ciekawe, to ja się zrywam i lecę po ten ser, żeby ci go dodać
do spaghetti, a ty mi meldujesz, że go nie dodajesz. Ciekawa jestem od kiedy?!
- Od dziesięciu lat, jeszcze ciebie nie znałem, jak ostatni raz nim posypałem spaghetti.
- OK! To jaci zrobię to spaghetti, o ósmej wieczorem, ja tego jeść
nie będę, dzieci też. Zjesz sam! Tak jak byś nie mógł zjeść tego sosu
z zamrażarki.
- Oczywiście, że mogę, podgrzej mi go. - I co nie mogłeś tak od razu powiedzieć?! To ja tu
muszę pół godziny wyciągać z ciebie co łaskawie byś zjadł na kolację! - ... - Masz tu ten swój sos, ciekawa
jestem co ja teraz zrobię z tym serem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jeruda




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubuskie

PostWysłany: Pią 9:05, 06 Maj 2011    Temat postu:

hahaahha ale się ubawiłam haahahahahhha Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewka37




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie

PostWysłany: Sob 10:01, 07 Maj 2011    Temat postu:

Narzeczony do dziewczyny:
- Kochanie wypijesz, ze mną piwo?
- Chętnie, przynieś.
Mąż do żony.
- Kobieto przynieś mi piwo!
- A magiczne słowo?
- Hokus-pokus, czary-mary, zapierdalaj po browary!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tiramisu




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Sob 19:51, 07 Maj 2011    Temat postu:

> Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła,
> otarła
> z brudu, a tu wyskakuje Duszek. Panienka pyta: Czy będę miała trzy
> życzenia? Duszek: Nie, przykro MI ale ja jestem duszek spełniający tylko
> jedno życzenie. Panienka bez wahania: To proszę o pokój na Bliskim
> Wschodzie. Widzisz te mapę? Chce, żeby te Wszystkie kraje przestały ze
> sobą
> walczyć, i żeby Żydzi i Arabowie pokochali się miedzy sobą i żeby
> kochali
> Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju I harmonii.
> Duszek
> popatrzył na mapę i mówi: Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i
> nienawidzą do tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie
> jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie sądzę
> żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie... -
> Panienka
> pomyślała przez chwile i mówi: No dobrze, przez cale życie chciałam
> spotkać
> właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego który
> będzie mnie kochał szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał
> pieniądze,
> nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach,w gotowaniu i sprzątaniu,
> byl
> świetny w łóżku, byl wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy
> sportowe. Takie mam życzenie......
>
> Duszek westchnął głęboko i mówi :
> kurwa pokaż mi jeszcze raz tę mapę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dorka8989




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Nie 13:13, 08 Maj 2011    Temat postu:

powalilo mnie z nog heheh Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewka37




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie

PostWysłany: Pon 12:47, 09 Maj 2011    Temat postu:

Żona dzwoni do męża z porodówki
- Kochanie urodziłam, mamy pięknego synka!!!
- Tak wspaniale! A do kogo podobny?
- Ty go nie znasz...



Mężczyzna pyta piękną kobietę czy przespała by się z nim za milion dolców. Kobieta się zastanawia... Była by ustawiona za jedną noc do końca życia, a może facet nie żartuje.
- Za milion dolarów tak - odpowiada.
- A za sto złotych?
- No wie pan! Za kogo pan mnie ma?
- To już ustaliliśmy, teraz się targuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tiramisu




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Pon 13:55, 09 Maj 2011    Temat postu:

Mąż pracujący za granicą napisał do żony:

Kochanie,
Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów.

Jesteś moim skarbem.
Twój mąż,
Maniek

Jego żona odpowiedziała...

Mój najukochańszy,

Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów...
1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy.
2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach..
3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi
codziennie po 2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu.
4. Właściciel sklepu nie zgodził się na wyłącznie całusy, więc
dałam mu jeszcze inne rzeczy............
5. Inne wydatki - 40 całusów.
Nie martw się o mnie, Mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to
mi wystarczy do końca miesiąca. A jak zabraknie to mam przecież
jeszcze zupełnie niezła dupę w zanadrzu
Daj proszę znać jak mam planować następny miesiąc!!!

Twoja najdroższa,





Przychodzi Kazio do lekarza i prosi gorąco o powiększenie penisa. Lekarz wstrzykuje mu zastrzyk z hormonami pobranymi z trąby młodego słonia.
Zabieg się udał, Kaziowi sporo podrosło.
Szczęśliwy - postanowił to oblać.
Zaprosił swoją laskę Kicię do super restauracji. Przystawki, zakąski - atmosfera.
Po kilku koktajlach Kazio czuje, że jego kutas wypełza ze spodni i wspina się na stół. Zaczyna wąchać po obrusie, łapie bułkę z talerzyka i...szybko znika w spodniach!
Kicia robi okrągłe oczy i zszokowana pyta
- Kaziu, co to kurwa było?!
Zanim Kazio otwarł gębę, penis pokazał się znowu, złapał drugą bułkę i równie szybko zniknął w spodniach.
Dopiero po dłuższej chwili dziewczyna odzyskała mowę.
- KAZIU KURWA, SUPER! Pokaż ten numer jeszcze raz!
- Kicia, chciałbym, ale nie wiem czy w mojej dupie zmieści się jeszcze jedna bułka!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewka37




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie

PostWysłany: Wto 20:46, 10 Maj 2011    Temat postu:

Anegdota, którą opowiedział nasz proboszcz na ostatniej katechezie przed komunijnej.
Grupa turystów spóźniła się na msze. Poprosili księdza aby ten odprawił dla nich przynajmniej najważniejszą część. Ksiądz wziął koszyk i zebrał kolektę.
oczywiście anegdota została opowiedziana w odpowiednim kontekstcie, jednak wydawała mi się na tyle zabawna, że warta napisania

z życia komunisty
- Włączam radio - a tam Lenin
- Otwieram gazetę - a tam Lenin
- Boję się otworzyć konserwę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tiramisu




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Wto 23:17, 10 Maj 2011    Temat postu:

Rysiu wsiadl do tramwaju i przysiadl się do zakonnicy. Bardzo mu się spodobala i zacząl ja bajerowac, ona jednak zgasila go slowami:
-Wybacz, nie mogę oddac się męzczyznie, poniewaz jestem oddana tylko i wylącznie Bogu.
Na następnym przystanku wysiadla, tramwaj dojechal do pętli, gdy zdolowany Rysiu wysiadal, tramwajarz zaczepil go mowiąc:
-Sluchaj, mogę ci powiedziec o tej zakonnicy cos, co cię zainteresuje...
-Tak, co takiego? - odparl podekscytowany Rysiu
-Ona ma taki zwyczaj, ze często o polnocy mozna ją zastac samotnie modlącą się i medytującą na cmentarzu Rysiowi nie trzeba bylo dwa razy powtarzac. Ubral się w bialą szatę,
ktorą pomalowal odblaskową farba, przykleil sobie sztuczną brodę i o polnocy wyruszyl na cmentarz, bylo ciemno, ale dostrzegl ksztalty klęczącej zakonnicy
- To ja Bog - rzekl - twoje modly zostaly wysluchane, wybralem Ciebie i chce zebys mi się oddala
- Och panie, dobrze - odparla zakonnica - ale proszę, zrobmy to analnie, bo w klasztorze matka przelozona przeprowadza rutynowa kontrole dziewictwa!
Uradowany facet zabral się do dziela, a po skonczonej zabawie zerwal z siebie szatę i krzyknąl z usmiechem:
-Ha! Ha! To ja Rysio!
Widząc to zakonnica zerwala sutannę i krzyknęla z usmiechem:
-Ha! Ha! To ja tramwajarz!



Ksiądz z rabinem montują przy szosie tablicę: "Koniec jest bliski. Zawróćcie z tej drogi". Przejeżdza samochód, kierowca krzyczy do nich:
- Dajcie ludziom spokój, fanatycy!
Samochód pojechał dalej, nagle zza zakrętu słychać srutu-yebudut-krrrrach gięta blacha, łomot. Ksiądz do rabina:
- Może jednak trzeba było napisać "Most w budowie"?





Na początku rejsu samolotem piloci włączają mikrofon i mówią do pasażerów standardowe powitanie. Zapominają jednak go wyłączyć i po chwili w całym samolocie słychać głos jednego z nich:
- Do szczęścia potrzebny mi jest tylko ktoś, kto by mi obciągnął druta i mocna kawa...
Jedna ze stewardess przerażona leci do kabiny powiedzieć im o mikrofonie, a jeden z pasażerów krzyczy za nią:
- Nie zapomnij o kawie!
>
Do aptekarza przychodzi pedał trzymający w ręku urnę z prochami zmarłego i mówi: -Proszę pana, jestem taki nieszczęśliwy. Mój partner zmarł.
-To straszne.
-Wie pan, bardzo mi go brakuje...
-Rozumiem, ale co ja mogę dla pana zrobić?
-Wie pan, może chociaż jakieś czopki da się z tego zrobić.
>
Stoi sobie dziewczę u Bram Niebios i słyszy potworne wrzaski, aż jej ciarki przeszły po ciele. Pyta Św. Piotra:
- Co się tam dzieje?
-A to nowi aniołowie wydają takie dźwięki, bo wiercimy im na plecach duże dziury na skrzydła, no i w głowie mniejsze dziurki na aureolki.
- To mnie przeraża, chyba jednak wybiorę piekło.
- W piekle będziesz gwałcona, zmuszana do seksu...
- W porządku - do tego już mam dziury.
>
Osiemnastoletnia dziewczyna przyszła do swojej matki i mówi jej,że okres jej się spóźnia o dwa miesiące. Przerażona matka pobiegła do apteki po test ciążowy i po chwili wiadome jest, że dziewczyna jest w ciąży. Zdenerwowana matka krzyczy:
- Co za świnia Ci to zrobiła. Musisz mi powiedzieć, chcę go poznać.
Więc dziewczyna pobiegła do pokoju i zadzwoniła do znajomego. Po pół godziny pod dom zajeżdża nowiutkie Ferrari, z którego wysiada przystojny, elegancko ubrany gość w średnim wieku. Wszyscy siadają przy stole i gość mówi:
- Wasza córka powiedziała mi, o co chodzi, ja jednak niestety, ze względu na moją rodzinę, nie mogę się z nią ożenić. Jednak zapewniam Was, że nie chcę się migać od odpowiedzialności, więc jeżeli urodzi się córka, to zapiszę jej 3 sklepy i milion dolarów. Jeżeli to będzie syn, to dostanie 2 fabryki i milion dolarów. A gdy urodzą się bliźniaki, to dostaną po 5 milionów dolarów. Jednak jeżeli wasza córka poroni...
W tym momencie wtrąca się ojciec, który od samego początku nie odezwał się słowem:
- To przelecisz ją jeszcze raz.
>
Przychodzi facet do apteki, pokazuje dłoń i mówi:
- Pięć.
- Co pięć? - pyta aptekarz
- Pięć tabletek viagry. Zaprosiłem pięć fajnych lasek na wieczór.
Następnego dnia ten sam facet przychodzi znowu i pokazuje dwie dłonie.
- Co? Dziesięć? - pyta aptekarz
- Nie, krem do rąk. Nie przyszły..
>
Rozwiedziony facet spotyka na przyjęciu obecnego męża swojej byłej żony. Po kilku drinkach nabrał odwagi, podchodzi do gościa i pyta z przekąsem:
- No... jak to jest używać takiego przechodzonego sprzętu?
Na to nowy mąż odpowiada:
- Nie jest źle. Po pierwszych 5 centymetrach dalej to właściwie nówka.







Do taksówki w Warszawie wchodzi facet i mówi:
- Dzień dobry, poproszę kurs do Gdyni, tylko szybko. I kurs żeby był za darmo.
Taksówkarz spojrzał i rzecze:
- Oczywiście proszę Pana. Tylko pod jednym warunkiem, przez całą drogę będzie pan trzymał piłkę tenisową w zębach.
Facet myśli, w końcu za darmochę taki kawał i mówi wspaniałomyślnie:
- Zgadzam się!
- To niech pan wysiądzie, piłka jest na haku.
-------------------------------------------------
Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać...
-------------------------------------------------
Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał... Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
-------------------------------------------------------------------------------
- Chcę cię dziś zaprosić na magiczną noc miłości
- Co masz na myśli?
- Najpierw cię przelecę, potem ty znikasz.
---------------------------------------------------------------------------------
-Kiedy kobieta przeżywa szokujący sex?
- Kiedy zamiast orgazmu przychodzi mąż.
--------------------------------------------------------------------------------
Czym różni się informatyczka w spodniach, od informatyczki w spódnicy?
Czasem dostępu.
-------------------------------------------------------------------------------
Nie boi się tak pani sama chodzić po lesie?
- Pyta gajowy napotkaną dziewczynę. Po czym ostrzega:
- Jeszcze panią ktoś zgwałci!
Na to dziewczę uśmiecha się figlarnie i odpowiada:
- Jeśli byłby pan taki miły, to ja bym już dalej nie szła...
------------------------------------------------------------------------------
Grabarze sobie gadają:
- Pogoda ładna, nie za ciepło, ciśnienie stabilne.... nie ma co liczyć na sercowców, ciśnieniowców ani cukrzyków...
- Taaa... - mówi drugi - martwy sezon...
--------------------------------------------------------------------------------
Siedzi sobie spokojnie facet na rybkach i wpatruje się w spławik. Aż tu nagle po spławiku przepływa motorówka z narciarzem wodnym .... I tak ze trzy razy. Gość nie wytrzymał, wziął kamień, wziął zamach i rzucił trafiając narciarza. Ten poszedł na dno. Wędkarz myśli chwilę i czeka aż ten wypłynie. Po kilku minutach nie wytrzymał, rzucił wszystko i próbuje wyłowić trafionego przez siebie "sportowca". Wyciąga ciało na brzeg i od razu zaczyna reanimacje: usta-usta, itp. Podpływa na brzeg zmartwiona całym faktem ekipa motorówki i z dużym zaciekawieniem pytają wędkarza, co on takiego robi.
- No jak to, co? Reanimuje a co, coś nie tak?
Na co motowodniacy:
- Niby wszystko OK., ale nasz miał narty a ten ma łyżwy
-------------------------------------------------------------------------------
Sekretarki rozmawiają o swoim nowym szefie.
- Jak on się elegancko i modnie ubiera - mówi jedna.
- I jak szybko - dodaje druga


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tiramisu dnia Sob 20:28, 21 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewka37




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie

PostWysłany: Śro 0:14, 11 Maj 2011    Temat postu:

KURDE Evil or Very Mad tyle co mi wyszło z tego testu, to ja sama wiem Wink Nie będę nikomu wysyłać Exclamation może coś się wyjaśni w drugą stronę.


Diabeł i Polak, Rusek i Niemiec
Diabeł wszedł w posiadanie duszy polaka, ruska i niemca. Obiecał oddać im duszę jak wykonają dwa zadania. Wprowadza do pomieszczenia niemca i pokazuje mu 10 flaszek.
-Ile flaszek wypijesz?
-Siedem - odpowiada niemiec. Padł przy szóstej i do piekła.
Diabeł do ruska:
-Ile flaszek wypijesz?
-Dziesięć - odpowiedział rusek i padł przy dziewiątej. Też do piekła.
Diabeł do polaka:
-Ile flaszek wypijesz?
-Jedenaście.
-Jak to jedenaście? Jest dziesięć flaszek.
A, że polak z pustymi rękami nie przychodzi, wypił jedenaście.
Diabeł wprowadza polaka do drugiego pomieszczenia i pokazuje mu dziesięć dziwek.
-Ile dziwek przelecisz?
-Jedenaście - odpowiada polak.
-Jak to jedenaście? Jest tylko dziesięć dziwek.
-Ty mi się też podobasz...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ewka37 dnia Śro 13:36, 18 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tiramisu




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Sob 20:19, 21 Maj 2011    Temat postu:

Domek na wsi w Bieszczadach

2 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Beskidach. Boże jak tu
pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę
się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

4 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!!
Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone.
Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie
wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta
na świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba.

11 listopada
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem
wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok.
Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz.
Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego
pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę – bitwę śnieżną
(oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co
wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżć drogę dojazdową.
Super sport. Kocham Beskidy.

12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny
znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po porostu
kocham to miejsce.

19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony ciągłym ośnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług.

22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy
mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka
już za rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa -
skurwysyn.

25 grudnia
Wesołych, Pierdolonych Świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego białego,
gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwiel od pługu
śnieżnego przysięgam – zabiję chuja. Nie rozumiem, dlaczego nie
posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte,
śliskie gówno.

27 grudnia
Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem
nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej jebanej drogi
dojazdowej za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać.
Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego gówna. Na dodatek
meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów
dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to jest łopat
pełnych śniegu.

28 grudnia
Jebany meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć
centymetrów tego białego kurestwa. Ja pierdole – teraz to nie
stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten chuj
przylazł do mnie pożyczyć łopaty. Myślałem że go od razu zabiję, ale
najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy
odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty,
góralski łeb.

4 stycznia
Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś
do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten
pojebany zwierz z rogami – narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez
chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym
chujem od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie
jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.

3 maja
Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie
uwierzycie jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą jednak sypali
drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług
śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozjebany łeb. Na
szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za
chuja siedzieć.

18 maja
Sprzedałem tą zgniłą ruderę w Beskidach jakiemuś wypacykowanemu
inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i
zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi chuj zdziwi jak
przyjdzie zima i ten drugi chuj wyjdzie ze szpitala. Ja
przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego
miasta. Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i
zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym zadupiu w Beskidzie..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tiramisu dnia Sob 20:21, 21 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jeruda




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubuskie

PostWysłany: Nie 9:19, 22 Maj 2011    Temat postu:

TIRAMISU ale się uśmiałam że aż się popłakałam Smile Razz Razz hhahahahahha

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dukaniejakdukan.fora.pl Strona Główna -> Off top Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin